Wielu marketerów nie tylko w Polsce przesadza w swoich materiałach z określeniem „lista mailingowa”. Ja także zaliczam się do tych osób. Zdarza mi się uświadomić ten fakt i używam wtedy propozycji zbierania np. kontaktów telefonicznych.
Niestety tego typu „leady” są droższe w obsłudze. Jakby nie patrzeć lista mailingowa jest najskuteczniejsza, najtańsza i najłatwiejsza w obsłudze. Jak zatem można zmonetyzować własną listę mailingową?
Wyobraźmy sobie, że przygotowałeś stronę przechwytującą, ustawiłeś autoresponder i chcesz wtłaczać w swój lejek sprzedażowy potężny ruch. Co zatem możesz sprzedawać? Jak zarobisz na fakcie posiadania listy mailingowej? Oto kilka prostych porad:
- Program partnerski. Ten temat można opisać w ramach kilku książek, postaram zmieścić się w tym wpisie. Najpierw wybierz program partnerski, który jest dopasowany do grupy docelowej (tej którą masz na liście) oraz weź pod uwagę fakt ile zarobisz na pojedynczej sprzedaży. Ja działam w programach partnerskich, które mają różne prowizje od 2 złotych za sprzedany produkt do 300 złotych.
Co ciekawsze częstotliwość generowania sprzedaży jest podobna. Myślę, że lepiej skupić się na tych, którzy płacą najwięcej np. Ekademia.pl, InterKursy.pl czy ZloteMysli.pl. Pamiętaj, że Twój autoresponder powinien mieć ustawione jednocześnie informacje komercyjne oraz informacje (maile) budujące relacje czytaj nie sprzedające bezpośrednio.
- Adsense. Niektórzy mówią, że Adsense umarło. Myślę, że to brednia. Inna sprawa, że nie ma z tego takich kolosalnych zysków jak opisują to niektórzy twórcy kursów na ten temat. Ja miałem z adsense około 600 złotych rocznie. Może to kropla w morzu, jednak spokojnie utrzymywało mi to moje serwery i domeny.
Dlaczego piszę zatem o adsense? W momencie wysłania dużego mailingu okazywało się że reklamy były na tyle dopasowane, że generowało to jednorazowo zadowalający dochód. Wysyłając email z linkiem do wpisów na blogu nikomu nic nie sprzedawałem a zarabiałem jedynie na reklamie Google. Podobnie miało się to w przypadku linków do programów partnerskich.
- Własny produkt. To jest prawdziwa żyła złota. Jest to potężny trick, który mało kto zdradza. Przykładowo Robert Kiyosaki nie dorobił się majątku na grze giełdowej czy inwestycjach w złoto. Jego majątek na początku (teraz także) budowany jest na sprzedaży wiedzy. Wyobraź sobie blog o siłowni. Możesz zarabiać ucząc innych jak zbudować masę czy jak wyciskać na klatę, jednak największe pieniądze zarobisz ucząc innych trenerów zarabiania na swojej wiedzy.
Dlatego będąc copywriterem możesz cały czas łapać nowe zlecenia i nie dostrzegać jak się rozwijasz, albo zacząć opisywać swoje prywatne know how i zacząć na tym zarabiać. Gdy lista Ci zaufa zacznie od Ciebie kupować. Dodatkowo masz asa w rękawie – umiesz pisać dobre listy sprzedażowe a to jeden z kluczowych elementów wysokiej sprzedaży własnej wiedzy.
Co ważniejsze w tej opcji masz wszystko pod kontrolą od produktu aż po tekst oferty. Możesz nawet napisać mailingi, którymi partnerzy będą promować Twoje produkty.
- Partnerstwo JV. Jeżeli prowadzisz bloga udostępnij swój email. Po jakimś czasie zaczną zgłaszać się do Ciebie partnerzy, którzy z przyjemnością wymienią się z Tobą możliwością wysłania mailingu na Wasze listy.
Często związane będzie to ze sprzedażą w ramach programu partnerskiego. Możesz upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – zarobić na prowizji i przy okazji zbudować dużą listę mailingową.
- Sprzedaj usługę wysłania mailingu. Jest to ostateczność, osobiście nigdy tego nie zrobiłem, jednak właściciele dużych list mailingowych np. które budują się podczas rejestracji do tematycznego forum mogą sprzedawać możliwość wysłania mailingu.
Część marketerów nie zgadza się na wymianę mailingami na zasadzie ja wysyłam na Twoją stronę lądowania ty wysyłasz na moją i życzą sobie zapłaty za taką akcję.
Witam
Jestem na początku przygody internetowej i szukam swojego miejsca w sieci. Wszyscy chcą zarabiać w sieci dużo osób radzi jak to robić i to dziwna strategia wszyscy wyczekują a szczególnie ci co chcą zarabiać.Po prostu nic nie robią tylko czekają aż pieniądze spadną z nieba. Ciekawe bardzo ciekawe obserwuje to od wielu lat, i to marudzenie że nic się nie da, nic nie działa. Postanowiłem to sprawdzić czy rady popularnych marketerów Twoje też przeklożą się na większą ilośc monet w kieszeni. artursosnowski.pl
Pozdrawiam